Artwork

Contenido proporcionado por Prawie.PRO and Leszek Śledziński. Todo el contenido del podcast, incluidos episodios, gráficos y descripciones de podcast, lo carga y proporciona directamente Prawie.PRO and Leszek Śledziński o su socio de plataforma de podcast. Si cree que alguien está utilizando su trabajo protegido por derechos de autor sin su permiso, puede seguir el proceso descrito aquí https://es.player.fm/legal.
Player FM : aplicación de podcast
¡Desconecta con la aplicación Player FM !

Poznajcie człowieka, dzięki któremu mniej się użalam nad sobą (51)

15:28
 
Compartir
 

Manage episode 324250108 series 3333859
Contenido proporcionado por Prawie.PRO and Leszek Śledziński. Todo el contenido del podcast, incluidos episodios, gráficos y descripciones de podcast, lo carga y proporciona directamente Prawie.PRO and Leszek Śledziński o su socio de plataforma de podcast. Si cree que alguien está utilizando su trabajo protegido por derechos de autor sin su permiso, puede seguir el proceso descrito aquí https://es.player.fm/legal.

Jeśli ten podcast okazał się dla Ciebie przydatny, a chcesz wesprzeć moją działalność to zapraszam do mojego sklepu na https://www.prawie.pro oraz Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Cześć.

Tutaj Leszek.

Ostatnio miałem dużo jeżdżenia, sporo pracy i pomyślałem, że względu na higienę Waszych uszu, po wrzuceniu podcastu, który trwał półtorej godziny, dobrze będzie Wam dać odpocząć od siebie.

Nadrabiam zaległości, które były spowodowane tym, że po raz kolejny byłem na Śląsku, gdzie odwiedziłem bardzo ciekawego człowieka, i okazało się, że chyba mojego trenera, Dawida. Przyjechałem do niego, żebyśmy sobie wspólnie pojeździli na Zwifcie.

To był czwartek. Zapytałem Dawida, który to jego trening w tym tygodniu a on odpowiedział, że piąty lub szósty.

Zrobiło mi się trochę głupio, bo ja siedzę trzeci raz na rowerze. Jak jest taka aura, to czasami jest mi ciężko wytrwać w rytmie treningowym, i czasami jest tak, że robię sobie troszeczkę zaległości przed weekendem. Potem staram się to wszystko nadrabiać, żeby trzymać się w ryzach ustalonego celu tygodniowego czy miesięcznego. To jest ważne, bo potem wszelkie odstępstwa się mszczą.

Im bardziej zbaczamy z dobrej drogi, tym trudniej jest później wrócić i tym bardzie potem jesteśmy sfrustrowani, że nam się nie udaje. Jeżeli sobie zrobimy jeden dzień nieplanowanej przerwy to jakoś damy radę. Drugi, trzeci, czwarty to już jest znak ostrzegawczy, że powinniśmy sami siebie przywołać do porządku, ponieważ potem będziemy bardziej skłonni do tego, żeby robić sobie przerwy na przykład od zdrowego żywienia. Mniej trenując jesienią można dostrzec zmiany w sposobie naszego myślenia i patrzenia na świat. Produkujemy wówczas mniej endorfin, przez co mamy większe skłonności do bycia smutnym czy zestresowanym, pojawiają się zaburzenia snu.

Z tego też względu, jeżeli ja jestem ze sobą dogadany, że u mnie tego treningu jest przykładowo 8 godzin w tygodniu, to mam to ogarniać. Jeżeli mam jedno dłuższe wybieganie w ciągu 7 dni, to też staram się to zrobić. Podobnie ma się to do basenu czy ilości sesji treningowych spędzanych na trenażerze zimą. Pomagają mi w tym eventy, które organizuję, współorganizuję lub prowadzę z polską grupą ZTPLCC.

Chciałem wrócić do tego spotkania w Oświęcimiu z Dawidem. Pamiętam, że zrobiło mi się wstyd z tego względu, że on jest na innym etapie w czwartek niż ja. Ja się dopiero w tym tygodniu zabieram za robienie treningów, a on już jest w jego szczycie. Pamiętam też drugą myśl. Skoro zjedliśmy już wspólnie tak dobry obiad, to jakoś tym bardziej mi się odechciało: przebierać, zakładać pulsometr, smarować łańcuch, sprawdzać, czy mam dobre ciśnienie lub kalibrację mojego trenażera – bo zabrałem ze sobą cały sprzęt. Przebranie i przygotowanie do jazdy zajęło mi 4-5 min. a Dawidowi z 12 min. i potrzebował do tego pomocy mamy, taty a także brata.

Dlaczego?

Ponieważ Dawid jest po porażeniu czterokończynowym.

W wyniku wypadku ma uszkodzony rdzeń kręgowy na wysokości odcinka szyjnego. Przez to nie ma czucia od obojczyka w dół. Jak jeździ na rowerze? Porusza właściwie tylko bicepsami, bo Dawid nie ma nawet chwytu w dłoniach. Rusza samym bicepsem. Jeździ na tzw. handbiku – leżącym rowerze, w przypadku, którego „pedałuje się” za pośrednictwem specjalnych rękawic, które wczepia się w korby.

Jemu przygotowanie się do jazdy zajmuje o wiele więcej czasu i ma wiele innych czynności do wykonania. Dla mnie bardzo prostych, które dla niego są wyzwaniem albo, do których potrzebuje pomocy kogoś innego.

Było mi wstyd, że narzekam na to, że muszę włączyć wiatrak, że muszę zmienić buty albo, że będę musiał przebrać spodenki. Wstyd mi było za każdym razem, od tego czasu, kiedy przeszła mi taka myśl, żeby może dzisiaj sobie

  continue reading

88 episodios

Artwork
iconCompartir
 
Manage episode 324250108 series 3333859
Contenido proporcionado por Prawie.PRO and Leszek Śledziński. Todo el contenido del podcast, incluidos episodios, gráficos y descripciones de podcast, lo carga y proporciona directamente Prawie.PRO and Leszek Śledziński o su socio de plataforma de podcast. Si cree que alguien está utilizando su trabajo protegido por derechos de autor sin su permiso, puede seguir el proceso descrito aquí https://es.player.fm/legal.

Jeśli ten podcast okazał się dla Ciebie przydatny, a chcesz wesprzeć moją działalność to zapraszam do mojego sklepu na https://www.prawie.pro oraz Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Cześć.

Tutaj Leszek.

Ostatnio miałem dużo jeżdżenia, sporo pracy i pomyślałem, że względu na higienę Waszych uszu, po wrzuceniu podcastu, który trwał półtorej godziny, dobrze będzie Wam dać odpocząć od siebie.

Nadrabiam zaległości, które były spowodowane tym, że po raz kolejny byłem na Śląsku, gdzie odwiedziłem bardzo ciekawego człowieka, i okazało się, że chyba mojego trenera, Dawida. Przyjechałem do niego, żebyśmy sobie wspólnie pojeździli na Zwifcie.

To był czwartek. Zapytałem Dawida, który to jego trening w tym tygodniu a on odpowiedział, że piąty lub szósty.

Zrobiło mi się trochę głupio, bo ja siedzę trzeci raz na rowerze. Jak jest taka aura, to czasami jest mi ciężko wytrwać w rytmie treningowym, i czasami jest tak, że robię sobie troszeczkę zaległości przed weekendem. Potem staram się to wszystko nadrabiać, żeby trzymać się w ryzach ustalonego celu tygodniowego czy miesięcznego. To jest ważne, bo potem wszelkie odstępstwa się mszczą.

Im bardziej zbaczamy z dobrej drogi, tym trudniej jest później wrócić i tym bardzie potem jesteśmy sfrustrowani, że nam się nie udaje. Jeżeli sobie zrobimy jeden dzień nieplanowanej przerwy to jakoś damy radę. Drugi, trzeci, czwarty to już jest znak ostrzegawczy, że powinniśmy sami siebie przywołać do porządku, ponieważ potem będziemy bardziej skłonni do tego, żeby robić sobie przerwy na przykład od zdrowego żywienia. Mniej trenując jesienią można dostrzec zmiany w sposobie naszego myślenia i patrzenia na świat. Produkujemy wówczas mniej endorfin, przez co mamy większe skłonności do bycia smutnym czy zestresowanym, pojawiają się zaburzenia snu.

Z tego też względu, jeżeli ja jestem ze sobą dogadany, że u mnie tego treningu jest przykładowo 8 godzin w tygodniu, to mam to ogarniać. Jeżeli mam jedno dłuższe wybieganie w ciągu 7 dni, to też staram się to zrobić. Podobnie ma się to do basenu czy ilości sesji treningowych spędzanych na trenażerze zimą. Pomagają mi w tym eventy, które organizuję, współorganizuję lub prowadzę z polską grupą ZTPLCC.

Chciałem wrócić do tego spotkania w Oświęcimiu z Dawidem. Pamiętam, że zrobiło mi się wstyd z tego względu, że on jest na innym etapie w czwartek niż ja. Ja się dopiero w tym tygodniu zabieram za robienie treningów, a on już jest w jego szczycie. Pamiętam też drugą myśl. Skoro zjedliśmy już wspólnie tak dobry obiad, to jakoś tym bardziej mi się odechciało: przebierać, zakładać pulsometr, smarować łańcuch, sprawdzać, czy mam dobre ciśnienie lub kalibrację mojego trenażera – bo zabrałem ze sobą cały sprzęt. Przebranie i przygotowanie do jazdy zajęło mi 4-5 min. a Dawidowi z 12 min. i potrzebował do tego pomocy mamy, taty a także brata.

Dlaczego?

Ponieważ Dawid jest po porażeniu czterokończynowym.

W wyniku wypadku ma uszkodzony rdzeń kręgowy na wysokości odcinka szyjnego. Przez to nie ma czucia od obojczyka w dół. Jak jeździ na rowerze? Porusza właściwie tylko bicepsami, bo Dawid nie ma nawet chwytu w dłoniach. Rusza samym bicepsem. Jeździ na tzw. handbiku – leżącym rowerze, w przypadku, którego „pedałuje się” za pośrednictwem specjalnych rękawic, które wczepia się w korby.

Jemu przygotowanie się do jazdy zajmuje o wiele więcej czasu i ma wiele innych czynności do wykonania. Dla mnie bardzo prostych, które dla niego są wyzwaniem albo, do których potrzebuje pomocy kogoś innego.

Było mi wstyd, że narzekam na to, że muszę włączyć wiatrak, że muszę zmienić buty albo, że będę musiał przebrać spodenki. Wstyd mi było za każdym razem, od tego czasu, kiedy przeszła mi taka myśl, żeby może dzisiaj sobie

  continue reading

88 episodios

Todos los episodios

×
 
Loading …

Bienvenido a Player FM!

Player FM está escaneando la web en busca de podcasts de alta calidad para que los disfrutes en este momento. Es la mejor aplicación de podcast y funciona en Android, iPhone y la web. Regístrate para sincronizar suscripciones a través de dispositivos.

 

Guia de referencia rapida