Artwork

Contenido proporcionado por Prawie.PRO and Leszek Śledziński. Todo el contenido del podcast, incluidos episodios, gráficos y descripciones de podcast, lo carga y proporciona directamente Prawie.PRO and Leszek Śledziński o su socio de plataforma de podcast. Si cree que alguien está utilizando su trabajo protegido por derechos de autor sin su permiso, puede seguir el proceso descrito aquí https://es.player.fm/legal.
Player FM : aplicación de podcast
¡Desconecta con la aplicación Player FM !

Zaskakujący, lecz prawdziwy, ukryty sens kolarstwa, sportu (63)

15:39
 
Compartir
 

Manage episode 337148437 series 3333859
Contenido proporcionado por Prawie.PRO and Leszek Śledziński. Todo el contenido del podcast, incluidos episodios, gráficos y descripciones de podcast, lo carga y proporciona directamente Prawie.PRO and Leszek Śledziński o su socio de plataforma de podcast. Si cree que alguien está utilizando su trabajo protegido por derechos de autor sin su permiso, puede seguir el proceso descrito aquí https://es.player.fm/legal.

Chcesz mnie wesprzeć? Kup sobie coś na Prawie.PRO: https://Prawie.PRO

Preorder „książki”: https://www.empik.com/prawie-pro-wygraj-siebie-lech-sledzinski,p1320924407,ksiazka-p

Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/

Cześć.

Tutaj Leszek.

Wędkarze w okolicy. Jestem w Rybniku nad Jeziorem Rybnickim – doskonałym miejscem do trenowania open water. Jest to również fajne miejsce do trenowania na TT. To są trzecie moje wakacje w życiu, ale w wakacje nie porzucam robienia wideo – jest ono zawsze troszeczkę inne, ale tylko i wyłącznie ze względów technicznych. To też nie znaczy, że się wyłączam z pracy, bo moja praca nie jest moją pracą tylko pasją i życzę każdemu, żeby znaleźć coś takiego w życiu. To, że mogę jeździć na wakacje, i że mogę, na przykład, tydzień spędzić na Śląsku, to jest zasługa wyjątkowego człowieka, który pakuje paczki z ciuchami za mnie i robi to tak, że mało kto się nawet orientuje, że to nie ja.

Mówiąc o tym, że dużo się dzieje w tym czasie, miałem na myśli zbliżającą się premierę mojej książki, o czym, tak na dobrą sprawę sam nie wiedziałem, bo wydawnictwo, które ją wydaje, działa szybciej ode mnie. Mówię Wam serio. Jestem niesamowicie zaskoczony, że ja dałem tylko tekst i trochę zdjęć, a oni ogarniają wszystko na pstryknięcie palca; dostaję przykładowo w piątek link, że ruszył preorder w Empiku. Myślę sobie: „jak? to już?”. Zdziwiłem się, bo ja to naprawdę trzymałem w tajemnicy, i o tym, że piszę książkę, wiedziała tylko garstka osób. Inni być może się domyślali, że ten opublikowany półtoragodzinny film jest jakimś wstępem do książki. Tak. To był wstęp – niestety – tego jest dużo więcej; sam się zdziwiłem, że wyszło tego 300 stron. A o czym? Między innymi o tym, o czym chciałem Wam dzisiaj powiedzieć.

Kolarstwo czy też bieganie albo pływanie nie ma kompletnie żadnego znaczenia i większość z nas robi to zupełnie dla czegoś innego, niż te wszystkie cyfry, jak by się mogło wydawać na samym początku. Ja chyba, na swoich początkowych etapach, na wszystko patrzyłem tak niesamowicie płasko, bez oglądania się na to drugie dno; facet, dziewczyna na rowerze albo w butach biegowych – to jest wierzchołek góry lodowej, i za większością sportowców – amatorów stoją niesamowite i fantastyczne historie. W tej książce właśnie, trochę też opisywałem historie różnych ludzi, którzy mi niesamowicie imponowali, albo takich, którzy byli skłonni doprowadzić mnie do łez podczas trzyminutowej rozmowy. Właśnie każda taka historia w zupełności zmienia sposób patrzenia na życie i na sport oraz zmienia motywację i determinację do jego uprawiania. Tutaj wcale nie chodzi o to, żeby udowodnić coś tylko sobie albo żeby rywalizować z innymi. Ja na początku myślałem, że właśnie o to chodzi; rywalizacja też jest, oczywiście, potrzebna, ale dużo ważniejsze rzeczy dzieją się gdzieś pod taflą wody, i że najważniejsze jest to, czego kompletnie nie widać. Przez to miałem okazję zrozumieć, co zajęło mi kilka lat, że tak naprawdę, gdzieś najgłębiej w sercu, robimy to wszystko w celu poszukiwania i znalezienia akceptacji – najpierw akceptując samego siebie a następnie, gdzieś podświadomie, walcząc o to, żeby inni, w jakiś sposób, nas podziwiali. To słowo strasznie słabo brzmi, ale ten podziw równa się akceptacja; przynależność do jakiejś grupy, imponowanie albo wzbudzanie podziwu wśród rodziców; chcielibyśmy, żeby byli z nas dumni. Tak samo dziewczyna, żona, dzieci. To właśnie najbardziej widać na zawodach. Wszelkie zawody triathlonowe albo jakieś wyścigi kolarskie to często jest taka „rewia” emo

  continue reading

88 episodios

Artwork
iconCompartir
 
Manage episode 337148437 series 3333859
Contenido proporcionado por Prawie.PRO and Leszek Śledziński. Todo el contenido del podcast, incluidos episodios, gráficos y descripciones de podcast, lo carga y proporciona directamente Prawie.PRO and Leszek Śledziński o su socio de plataforma de podcast. Si cree que alguien está utilizando su trabajo protegido por derechos de autor sin su permiso, puede seguir el proceso descrito aquí https://es.player.fm/legal.

Chcesz mnie wesprzeć? Kup sobie coś na Prawie.PRO: https://Prawie.PRO

Preorder „książki”: https://www.empik.com/prawie-pro-wygraj-siebie-lech-sledzinski,p1320924407,ksiazka-p

Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/

Cześć.

Tutaj Leszek.

Wędkarze w okolicy. Jestem w Rybniku nad Jeziorem Rybnickim – doskonałym miejscem do trenowania open water. Jest to również fajne miejsce do trenowania na TT. To są trzecie moje wakacje w życiu, ale w wakacje nie porzucam robienia wideo – jest ono zawsze troszeczkę inne, ale tylko i wyłącznie ze względów technicznych. To też nie znaczy, że się wyłączam z pracy, bo moja praca nie jest moją pracą tylko pasją i życzę każdemu, żeby znaleźć coś takiego w życiu. To, że mogę jeździć na wakacje, i że mogę, na przykład, tydzień spędzić na Śląsku, to jest zasługa wyjątkowego człowieka, który pakuje paczki z ciuchami za mnie i robi to tak, że mało kto się nawet orientuje, że to nie ja.

Mówiąc o tym, że dużo się dzieje w tym czasie, miałem na myśli zbliżającą się premierę mojej książki, o czym, tak na dobrą sprawę sam nie wiedziałem, bo wydawnictwo, które ją wydaje, działa szybciej ode mnie. Mówię Wam serio. Jestem niesamowicie zaskoczony, że ja dałem tylko tekst i trochę zdjęć, a oni ogarniają wszystko na pstryknięcie palca; dostaję przykładowo w piątek link, że ruszył preorder w Empiku. Myślę sobie: „jak? to już?”. Zdziwiłem się, bo ja to naprawdę trzymałem w tajemnicy, i o tym, że piszę książkę, wiedziała tylko garstka osób. Inni być może się domyślali, że ten opublikowany półtoragodzinny film jest jakimś wstępem do książki. Tak. To był wstęp – niestety – tego jest dużo więcej; sam się zdziwiłem, że wyszło tego 300 stron. A o czym? Między innymi o tym, o czym chciałem Wam dzisiaj powiedzieć.

Kolarstwo czy też bieganie albo pływanie nie ma kompletnie żadnego znaczenia i większość z nas robi to zupełnie dla czegoś innego, niż te wszystkie cyfry, jak by się mogło wydawać na samym początku. Ja chyba, na swoich początkowych etapach, na wszystko patrzyłem tak niesamowicie płasko, bez oglądania się na to drugie dno; facet, dziewczyna na rowerze albo w butach biegowych – to jest wierzchołek góry lodowej, i za większością sportowców – amatorów stoją niesamowite i fantastyczne historie. W tej książce właśnie, trochę też opisywałem historie różnych ludzi, którzy mi niesamowicie imponowali, albo takich, którzy byli skłonni doprowadzić mnie do łez podczas trzyminutowej rozmowy. Właśnie każda taka historia w zupełności zmienia sposób patrzenia na życie i na sport oraz zmienia motywację i determinację do jego uprawiania. Tutaj wcale nie chodzi o to, żeby udowodnić coś tylko sobie albo żeby rywalizować z innymi. Ja na początku myślałem, że właśnie o to chodzi; rywalizacja też jest, oczywiście, potrzebna, ale dużo ważniejsze rzeczy dzieją się gdzieś pod taflą wody, i że najważniejsze jest to, czego kompletnie nie widać. Przez to miałem okazję zrozumieć, co zajęło mi kilka lat, że tak naprawdę, gdzieś najgłębiej w sercu, robimy to wszystko w celu poszukiwania i znalezienia akceptacji – najpierw akceptując samego siebie a następnie, gdzieś podświadomie, walcząc o to, żeby inni, w jakiś sposób, nas podziwiali. To słowo strasznie słabo brzmi, ale ten podziw równa się akceptacja; przynależność do jakiejś grupy, imponowanie albo wzbudzanie podziwu wśród rodziców; chcielibyśmy, żeby byli z nas dumni. Tak samo dziewczyna, żona, dzieci. To właśnie najbardziej widać na zawodach. Wszelkie zawody triathlonowe albo jakieś wyścigi kolarskie to często jest taka „rewia” emo

  continue reading

88 episodios

Todos los episodios

×
 
Loading …

Bienvenido a Player FM!

Player FM está escaneando la web en busca de podcasts de alta calidad para que los disfrutes en este momento. Es la mejor aplicación de podcast y funciona en Android, iPhone y la web. Regístrate para sincronizar suscripciones a través de dispositivos.

 

Guia de referencia rapida